Któż nie zna zieleni włoskich ładowarek teleskopowych Merlo?
A jednak nie każdy mógłby się spodziewać, do jakich wyczynów jest zdolna taka
ładowarka, gdy kieruje nią oddany swej maszynie operator. Tym razem nie chodzi
o rekordowy udźwig czy precyzję ruchu, lecz o zupełnie inne osiągnięcie. Leo
Tergujeff odbył mianowicie niezwykłą podróż ładowarką Panoramic P 25.6, którą
przejechał z Włoch do Finlandii.
Wyprawa trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdłuższy
w historii przejazd ładowarką teleskopową. Certyfikat Guinness World Records
głosi, że liczył on dokładnie 4296
km i trwał od 28 kwietnia do 2 czerwca 2014 r. (33 dni).
Kim jest człowiek, który wybrał się w taką podróż, i jaka maszyna pomogła mu w
spełnieniu marzenia?
Przez 28 lat Leo Tergujeff, znany także pod pseudonimem
Manne, pracował w firmie Rotator, która jest fińskim importerem maszyn Merlo. Był
związany ze swoją pracą tak silnie, że wytatuował sobie na ramieniu logo Merlo.
Przechodząc na emeryturę, chciał uczcić to wydarzenie w jakiś niebanalny sposób
i właśnie to stało się impulsem do wyprawy.
Trasa podróży z włoskiego Cuneo, które jest siedzibą Merlo,
do fińskiej Pirkkali prowadziła przez Słowenię, Węgry, Słowację, Czechy,
Niemcy, Danię i Szwecję. Konieczny był więc wybór odpowiedniej maszyny, która
poradzi sobie na górzystych etapach początku drogi, a zarazem będzie wygodnym
środkiem lokomocji przez ponad miesiąc. Oczekiwania Tergujeffa spełniła
ładowarka Panoramic P 25.6 o masie 4,9 tony, szerokości 1,8 m i wysokości 1,92 m, zdolna do poruszania
się z prędkością 36 km/h.
Jak na ładowarkę to wcale niemało! Co więcej, ten model przewyższa pozostałe
wielkością kabiny.
Europejska wyprawa była prawdziwym wyzwaniem i dla operatora, i dla
maszyny. Leo Tergujeff podkreśla, że nie planował z wyprzedzeniem wszystkich
szczegółów podróży i spontanicznie poszukiwał noclegu. Wybierał boczne drogi o
różnym standardzie, zaznając wszystkich związanych z tym wad i zalet. W każdym
kraju odwiedzał lokalnego importera Merlo. Podsumowując statystyki wyprawy
odnotował też, że spędził łącznie 160 godzin w kabinie i zużył 1750 litrów paliwa, co
daje średnio 40,5 l/100 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz